LIST OD JURKA OWSIAKA

Drodzy Przyjaciele!

Po raz kolejny, tym razem 14-ty, zasiadam do pisania listu, w którym zapraszamy, nakręcamy i wciągamy Was w to największe granie na świecie. I kiedy po raz kolejny myślę, jak zacząć, przeczytajcie tego maila który przyszedł do nas przed chwilą, a mamy połowę listopada:

Witajcie,
Może to banalne, ale muszę to napisać.
Zawsze byliśmy z żoną zwolennikami WOŚP i uważamy, że to co robicie, to coś wspaniałego i nieocenionego. Od wczoraj jesteśmy rodzicami córeczki, która urodziła się przedwcześnie i musi leżeć w inkubatorze. Ogarnęło mnie zdumienie (może zastanowienie i radość jednocześnie) jak zobaczyłem na inkubatorze serduszko WOŚP. Zrozumiałem w jednej chwili jak wielkie jest to, co robicie i jak cienka linia dzieli, to aby zmienić się z dającego w potrzebującego... Dodatkowo podłączona pompa insulinowa...
Tak naprawdę zrozumiałem to wczoraj patrząc na niemowlę, które dzięki Waszemu zaangażowaniu może oczekiwać na to, że wszystko będzie w porządku.
Nie jestem wielkim mówcą i trudno opisać mi to, co czuję (niestety). Wiem jedno: zawsze wiedziałem i utwierdziłem się w tym, że Wielka Orkiestra jest Darem, który musimy wykorzystać a jednocześnie pielęgnować po to, aby innym było lepiej i bezpieczniej. Jednym słowem: dziękuję.
Jestem z żoną Waszym wielkim dłużnikiem, który wie, że nie ma nic ważniejszego niż życie dziecka.
Pozdrawiam Damian

W tych słowach zawiera się cała idea naszego grania. Damian napisał do nas z małej miejscowości, której nazwy nie chcę wymieniać, a to jest dowód na to, że wszędzie, po prostu wszędzie jest nasz sprzęt, który działa, pracuje, ratuje życie. To także przekonanie, że konsekwencja w naszych działaniach, ogromna determinacja i profesjonalizm przynosi tak doskonałe efekty.

O tym na pewno wiecie, ale to przekonanie musi w Was być jeszcze bardziej mocne na wypadek jakiegokolwiek jęczenia ze strony złych ludzi, którzy kwestionują działania Orkiestry. Ciągle jesteśmy bardzo radosnym graniem, ciągle masa ludzi, zwłaszcza młodych, chce być razem z nami, mimo, że w ciągu roku, podczas którego bardzo ciężko pracujemy i skrupulatnie rozliczamy Finał, jest o nas o wiele ciszej niż w styczniową, zimową niedzielę. To oznacza, że w żaden sposób nie odpuściliśmy sobie w naszych ideach i że cały czas dbamy o to, abyśmy byli wiarygodni, ale także czynili to zgodnie ze swoimi nastrojami. A są one cały czas pełne rock'n'rolla i przyjaźni do ludzi.

Pamiętajcie o tym, kiedy organizujecie Finał, pamiętajcie o tych, którzy często pierwszy raz zgłoszą się do Was i nawet jeśli już nie będziecie mieli ankiet, albo będzie Was już bardzo, bardzo dużo do grania, okażcie im przyjaźń, zaproście chociaż do obecności w tych miejscach, gdzie organizujecie orkiestrowe granie.

Także bądźcie bardzo, bardzo konsekwentni wobec ludzi, którzy swymi działaniami wystawiają nam złe świadectwo. Nie ma przebacz dla wszelkiego rodzaju nieuczciwości – mnóstwo ludzi przygląda się Wam, jak Finał organizujecie i jak go później rozliczacie. My do organizatorów sztabu mamy 100% zaufania. Tak gramy i grać będziemy, oczekując od Was wspaniałych nastrojów, kolorowego i bardzo gorącego Finału i relacji, które poniesiemy w całą Polskę i na cały świat.

Pochylcie się nad naszymi stronami internetowymi, tam w bardzo krótkich zdaniach podsumowujemy nasze 13-letnie granie i to, co zrobiliśmy w ostatnim roku. Bądźcie w stałym kontakcie z naszą Fundacją, pamiętajcie o naszej żelaznej zasadzie, że pieniądze zbieramy w całej Polsce i dopiero tutaj eksperci, których prosimy o pomoc, decydują, gdzie sprzęt trafi. I dzięki takiej filozofii przez te 13 lat sprzęt Fundacji jest wszędzie.

Życzę Wam i Waszym najbliższym wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i dziękuję za granie z Orkiestrą.

Sie ma Jurek Owsiak
XIV Finał